Księga Hioba to jedna z dłużnych ksiąg ma aż 42 rozdziały.
Ale właściwie o czym jest ta księga?
Najczęściej kojarzy się z tym, że jest o ludzkim cierpieniu i tak też można ją czytać. Jednak zmieńmy perspektywę na taką, w której cierpienie jest tylko narzędziem do wydobycia czegoś głębszego.
Zatem poznajmy Hioba:
Hi 1,1-3
1 Żył w ziemi Us1 człowiek imieniem Hiob1. Był to mąż sprawiedliwy, prawy, bogobojny i unikający zła. 2 Miał siedmiu synów i trzy córki. 3 Majętność jego stanowiło siedem tysięcy owiec, trzy tysiące wielbłądów, pięćset jarzm wołów, pięćset oślic oraz wielka liczba służby. Był najwybitniejszym człowiekiem spośród wszystkich ludzi Wschodu.
Uchwyćmy kiedy została napisana i kto był jej odbiorcami, tak więc powstała około 400 lat p.n.e i była skierowana do Izraelitów. Dlaczego to jest tak ważne, bo wg ówczesnego rozmienia posiadanie tak wielkiego bogactwa było możliwe tylko i wyłącznie będąc w posiadaniu niezwykle wielkiego Bożego błogosławieństwa i przychylności Boga.
Dlatego w tak istotny jest sposób w jaki zaczyna się ta księga.
Kolejne 2 wersety, dopełniają ówczesnego obrazu idealnego Izraelity:
Hi 1,4-5
4 Synowie jego mieli zwyczaj udawania się na ucztę, którą każdy z nich urządzał po kolei we własnym domu w dniu oznaczonym. Zapraszali też swoje trzy siostry, by jadły i piły z nimi. 5 Gdy przeminął czas ucztowania, Hiob dbał o to, by dokonywać ich oczyszczenia. Wstawał wczesnym rankiem i składał całopalenie stosownie do ich liczby. Bo mówił Hiob do siebie: «Może moi synowie zgrzeszyli i złorzeczyli2 Bogu w swym sercu?» Hiob zawsze tak postępował.
Obraz Boga, którem trzeba oddawać cześć i ofiarę, aby w zamian utrzymać to co się ma – majątek i status społeczny.
Czy kogoś to przypomina? Tak, Faryzeuszy, którzy dokładnie tak to rozumieli i przekazywali dalej, a znali tą księgę.
Po tym wstępie przechodzimy do najbardziej znanego i rozpoznawalnego fragmentu, czyli rozmowy Boga z szatanem:
Hi 1,6-12
6 Zdarzyło się pewnego dnia, gdy synowie Boży3 udawali się, by stanąć przed Panem, że i szatan3 też poszedł z nimi. 7 4 I rzekł Bóg do szatana: «Skąd przychodzisz?» Szatan odrzekł Panu: «Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej». 8 Mówi Pan do szatana: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on». 9 Szatan na to do Pana: «Czyż za darmo Hiob czci Boga? 10 Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży.
11 Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył». 12 Rzekł Pan do szatana: «Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki». I odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego.
Zwrocie uwagę, że w tej rozmowie nie ma Hioba, jedynie jest podmiotem tej rozmowy.
Drugie to to, że to nie Bóg zsyła na Hioba te trudy, a tylko dopuszcza aby się to wydarzyło, i to pomimo starań szatana: „Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku!”, aby to Bóg wyrządził krzywdę Hiobowi. Jednak to nie Bóg ostatecznie krzywdzi Hioba, a szat swoimi wpływami.
Wersety 13-19 to opis wydarzeń jak jeden po drugim przybiegają słudzy i przekazują wieści o kolejnych stratach bydła, majątku, a wreszcie wszystkich dzieci (to tez pamiętajmy, że dzieci były olbrzymi bogactwem, ponieważ nie było w tamtym czasie instytucji podobnej do ZUS, tylko kapitałem emerytalnym były dzieci, które na starość miały się opiekować rodzicami.)
Dopiero w tym momencie Hiob wypowiada pierwsze słowa:
Hi 1,20-21
20 Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon 21 i rzekł:
«Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę.
Dał Pan i zabrał Pan8.Niech będzie imię Pańskie błogosławione!»
22 W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości9.
Duża część wierzący, której przyszło się zmagać z trudnościami w życiu. W lepszy, czy gorszy sposób potrafi przyjąć taką postawę. Dlatego szatan ponownie wychodzi w dialog z Bogiem, gdzie Bóg powtarza to jak widzi Hioba:
Hi 2,3-6
3 Rzekł Pan szatanowi: «Zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by był tak prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający zła jak on. Jeszcze trwa w swej prawości, choć mnie nakłoniłeś do zrujnowania go, na próżno». 4 Na to szatan odpowiedział Panu: «Skóra za skórę. Wszystko, co człowiek posiada, odda za swoje życie. 5 Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego kości i ciała. Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył». 6 I rzekł Pan do szatana: «Oto jest w twej mocy. Życie mu tylko zachowaj!»
To stwierdzenie szatana, w biblii jest stawiane wielokrotnie: Czy oddasz wszystko co masz? Czy oddasz swoje życie?
Tylko to pytanie trzeba właściwie usłyszeć. To nie tylko chodzi o wariant drastyczny i skrajny jak dosłowne oddani życia za kogoś jak to zrobił św. Kolbe. To jest pytanie o oddanie swojego życia jakim żyjesz obecnie, tego co posiadasz:
- dóbr materialnych (domu, przedmiotów, zabawek, ale może i smartfona, komputera, luksusu)
- relacji z otoczeniem, z innymi ludźmi – te złe i toksyczne jest łatwo, ale te które sprawiają nam przyjemność, czy wypełniają jakąś naszą ludzką pustkę
- pozycji społecznej
To wszystko składa się na nasze życie. To zostało odebrane Hiobowi i czytamy dalej:
Hi 2,8-10
8 [Hiob] wziął więc skorupę, by się nią drapać siedząc na gnoju2. 9 Rzekła mu żona: «Jeszcze trwasz mocno w swej prawości? Złorzecz Bogu i umieraj!» 10 Hiob jej odpowiedział: «Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?» W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami.
Czy zastanawia was dlaczego do Hioba własna żona odzywa się w ten sposób?
Tutaj znowu musimy wrócić do tamtych czasów, gdzie wszelkie cierpienia i choroby, były przypisywane tylko i wyłącznie jako skutki popełnionego grzechu.
Co co mówi żona to w pełni ziemska ocena wg norm tamtych czasów. Dlaczego to mówi żona, bo jako najbliższa osoba, jest najbardziej uprawniona do przekazania Hiobowi, czegoś co miałoby być nazwane w dzisiejszych czasach, konstruktywną krytyką.
Pomijam jakość tej krytyki, ale patrząc z jej perspektywy, to kara jaka spłynęła na Hioba pokazywała, jej i światu, że musiał bardzo mocna zgrzeszyć.
Tutaj pojawia się wskazówka, ponieważ Hiob jej odpowiada: „Mówisz jak kobieta szalona”.
Popatrzmy na to szerzej, to odpowiedź całemu światu. Pasuje nawet i w dzisiejszych czasach.
Tak też patrzmy na „Trzech przyjaciół”, którzy przyszli z 3 stron świata. To nie tylko 3 różne strony geograficznie, ale zwłaszcza 3 sposoby patrzenia na Boga
Hi 2,11-13
(…)Porozumieli się, by przyjść, boleć nad nim i pocieszać go. 12 Skoro jednak spojrzeli z daleka, nie mogli go poznać. Podnieśli swój głos i zapłakali. Każdy z nich rozdarł swe szaty i rzucał proch w górę na głowę.
13 Siedzieli z nim na ziemi siedem dni i siedem nocy, nikt nie wyrzekł słowa, bo widzieli ogrom jego bólu.
Co zrobili jako pierwsze? Przecież znali Hioba, wiedzieli jak postępuje, że nie grzeszy, a nawet składa ofiary przebłagalne za swoje dzieci, co do których jest tylko podejrzenie, że mogły popełnić grzech, wcale nie ma pewności, że popełniły.
Każdy z nich rozdarł swe szaty i rzucał proch w górę na głowę. – Wykonują rytualne gesty przebłagania, spełniają prawo.
Próbują rozwiązać problem wchodząc w handel wymienny z Bogiem. Oni Bogu ofiarują swoje gesty, post i nawet wyrzeczenie. Bo przecież siedzą z Hiobem 7 dni i nocy.
Tutaj także trzeba dodać, ze 7 w języku biblijnym oznacza pełnię. Można powiedzieć, że siedzieli z nim do końca.
Jaki jest tego efekt?
Hi 3,1-3
1 Wreszcie Hiob otworzył usta i przeklinał swój dzień. 2 Hiob zabrał głos i tak mówił:
3 1 «Niech przepadnie dzień mego urodzenia
i noc, gdy powiedziano: „Poczęty mężczyzna”.
Nie zadziałało…
Cały 3-ci rozdział, to przeklinanie dnia poczęcia, przeklinanie macierzyństwa, a jednocześnie stwierdzenie:
Hi 3,24-25
24 Płacz stał mi się pożywieniem,
jęki moje płyną jak woda,
25 bo spotkało mnie, czegom się lękał,
bałem się, a jednak to przyszło.
Widzicie, zupełny bezsens tej sytuacji?
Hiob pokazuje, że wszystko co robił, jak żył, co osiągnął. Nie ma sensu, do tego stopnia, że lepiej by się nie wydarzyło.
Tutaj trzeba się z nim zgodzić, bo to nie ma sensu. Takie życie nie ma sensu.
Tylko, że tego nie dałoby się zobaczyć, gdyby nie cierpienie zesłane na Hioba.
Cierpienie, które nie jest celem samym w sobie, tylko narzędziem, aby nas wyprowadzić z błędu.
Ponieważ najczęściej mamy 1 z 3 błędnych obrazów Boga prezentowany przez 3-ch przyjaciół Hioba:
Pierwszy z nich zabrał głos, odwołując się do powszechnego doświadczenia i potwierdził, że Hiob czynił wiele dobra, pouczał innych, wspierał słabych, nikt z jego ręki nie zginął, ale:
Hi 4,8-9
8 O ile wiadomo, złoczyńca,
który sieje nieprawość, zbiera z niej plon.
9 Od gniewu Boga on ginie,
upada od gniewu
Bazując na doświadczeniu i nauce strachu przed Bogiem, potwierdza, że cierpienie Hioba musi być wynikiem jego przewinień. Tłumacząc to dalej swoim objawieniem:
Hi 4, 12-14
12 Doszło mnie tajemne słowo,
jakiś szmer przyjęło me ucho
13 w zgłębianiu nocnych rozmyślań4,
gdy sen człowiekiem owładnął.
14 Strach mnie ogarnął i drżenie,
że wszystkie się kości zatrzęsły,
Już sam sposób objawienia powinien nam dać do myślenia, bo to obraz, błędnie rozumianej bogobojności, jako bania się Boga przed karą jaką może na nas zesłać.
Jak widać to w dalszych słowach:
Hi 4,17-18
17 „Czyż u Boga człowiek jest niewinny,
czy u Stwórcy śmiertelnik jest czysty?”5
18 Wszak On sługom swoim nie ufa:
i w aniołach braki dostrzega.
Dlatego, że jednym z tych obrazów Boga, nie ma nikogo, kto zasługuje na zaufanie Boga.
Hi 5,17 Szczęśliwy, kogo Bóg karci,
więc nie odrzucaj nagan Wszechmocnego.
Tylko, ze leży to w całkowitej sprzeczności z tym, że Bóg nam dał wolną wolę i jego miłosierdzi i miłość do nas nie pozwala mu na to, aby nas w tym ograniczać.
Co więcej poświecił część siebie samego, ofiarując na śmierć Jezusa Chrystusa, którego jest częścią, aby odkupić nasze grzechy i winy.
Dlaczego tak to przedstawił, widać w ostatnim wersecie przemowy:
Hi 5,27 Tośmy zbadali i tak jest;
posłuchaj i sam to chciej pojąć!»
To tylko ludzkie postrzeganie, nie ma tu Boskiej perspektywy!
Drugi obraz rysuje się postawie 2-go przyjaciela, Bildad-a:
Hi 8,3-6
3 Czyż Bóg nagina prawo,
Wszechmocny zmienia sprawiedliwość?
4 A jeśli synowie zgrzeszyli1
i oddał ich w moc ich występku?5 Radzę do Boga się zwrócić,
o łaskę do Wszechmocnego.
6 Jeśliś jest czysty, niewinny,
to czuwać będzie nad tobą,
uczciwy twój dom odbuduje2.
Co on właściwie powiedział: otóż, to że Bóg jest sprawiedliwy, wg ludzkiej miary. Spraawiedliwie znaczy równo wszystkim.
Jeśli, zsyła na kogoś cierpienie, to musi być sam sobie tego winien. Jedynie uznanie swojej winy, jest drogą nawrócenia
Hi 8,20-22
20 5 Prawego Bóg nie odrzuci,
złego nie wzmocni ramieniem.
21 Napełni twe usta radością,
a wargi okrzykiem wesela.
22 Wrogowie zapłonią się wstydem,
przepadną namioty występnych».
Nie jest to prawdziwy obraz Boga i całej sytuacji, Hiob szuka odpowiedzi na tą postawę w rodziałach 9 i 10.
Bo nie jest tak, że na każdą krzywdę sobie zasłużyliśmy. Odpowiedź na to nei jest taka prosta. Czasami krzywda dieje się nam w sposób niezawiniony przez nas, sam Hiob był tego przykładem. Ale i w dzisiejszych czasach to widzać, np.: nie w każdej ofiarze wojny można znaleźć winy. Czy w ofiarach II Wojny Światowej. Zatem mogą nas dosięgać konsekwencje grzechów i decyzji innych. Jednocześnie nie jest to wolą Boga, aby tak się działo.
Na koniec tego wstępu, głos zabiera Sofara, który odpowiada Hiobowi, na poddawanie w wątpliwość zaprezentowane wcześniej obrazów Boga.
Sofar karci Hioba za jego pragnienie bycia z Bogiem w dialogu, z prawem do dyskusji czy Bóg ma rację w tym co robi (pamiętajmy, że to perspektywa, w której Bóg odpowiada za wszystko co się dzieje na ziemi) i mówi:
Hi 11,7-9
7 Czy dosięgniesz głębin Boga,
dotrzesz do granic Wszechmocnego?
8 Wyższe nad niebo3. Przenikniesz?
Głębsze niż Szeol. Czy zbadasz?
9 Powierzchnią dłuższe od ziemi
i szersze nawet od morza.
Czy ty Hiobie jesteś wiekszy od Boga? Nie jesteś, nawet nie jesteś w stanie mu dorównać. Nie masz żadnej możliwości, aby osiągnać Boży poziom, dlatego:
Hi 11,12-16
12 Lekkoduch5 niech się hamuje,
a płochy niech wejdzie w siebie.
13 Gdy będziesz miał wierne serce,
do Niego wzniesiesz6 swe ręce,
14 gdy odsuniesz dłonie od występku
i nie ścierpisz grzechu w namiocie –
15 to głowę podniesiesz: bez winyś;
staniesz się mocnym: bez lęku.
16 Cierpienie twe pójdzie w niepamięć,
jak deszcz miniony je wspomnisz.
Jesteś winny głupku, na pewno to ty zgrzeszyłyeś. Musisz się przyznać do winy, a wtedy zostaniesz uwolniony od cierpienia.
Jak bardzo jest to błędne podejście świadczy fakt, że zmaganie się z tymi postawami trwa jeszcze przez ponad 30 rozdziałów.
Skonfronutujmy te obrazy z tym do czego nas zaprosił Jezus Chrystu, kiedy przedstawiał obraz Boga: Abba – Tatusiu.
Mam nadzieję, że teraz dla Was księga Hioba, nie będzie księgą o cierpieniu, tylko o zmianie fałszywego obrazu Boga, jaki był i jest nam wielkrotnie wpajany, a nie ma nic wspólnego z jego prwdziwym obrazem – Boga Tatusia!
Pozostawiam Was z tym do przemyślenia, jaki obraz Boga nosisz w sobie!
Dodaj komentarz