Biblijny obraz naszego życia – Tobiasz i dorastanie

Zdarza się, że zadajemy pytanie jak żyć?

Szukamy odpowiedzi na różne sposoby, do różnych wniosków dochodzimy. Nie chcę oceniać naszych wyborów, a jedynie pokazać pewną z możliwości.

Możliwość zapisana jako biblijna nauka.

Czy warto się w ogóle zajmować tą możliwością? Skoro jest na około jest tylu doradców w mediach, Internecie?

Odpowiedź jest: warto, ponieważ ta propozycja pochodzi od Tego, który z miłości do nas, posłał na śmierć, aby odkupić nas, część siebie, czyli swojego syna Jezusa Chrystusa.

Tylko nie mylmy, że posłał na śmierć swojego syna, więc tym łatwiej przyjdzie mu posłać nas. Jest ogromna różnica, syn jest częścią Ojca, a my jesteśmy tylko, albo aż stworzeni na jego podobieństwo.

Dlatego Bóg poprzez autorów natchnionych, daje nam wiele wskazówek do odpowiedzi na nasze pytania, których my jeszcze nie postawiliśmy, a On już wie jakie postawimy i już tysiące lat temu udzielił nam odpowiedzi.

Gdy spotykamy się z księgą Tobiasza, a w części tłumaczeń Tobita – ojca i Tobiasza – syna co widzimy:

Tb 1,Ja, Tobit, chodziłem drogami prawdy i dobrych uczynków przez wszystkie dni mojego życia. Dawałem wiele jałmużny moim braciom i moim rodakom, uprowadzonym razem ze mną do kraju Asyrii do Niniwy.

Tak się przedstawia mieszkaniec Ninivy

A jak się przedstawia ten który boi się iść do Niniwy, jako siedliska zła:

Jon 1, A on im odpowiedział: «Jestem Hebrajczykiem i czczę Pana, Boga nieba, który stworzył morze i ląd».

Więc co widzimy dalej, jak siebie opisuje:

Tb 1,5-6

Wszyscy moi bracia i dom Neftalego, mego przodka, składali ofiary cielcowi, którego uczynił Jeroboam, król izraelski, w Dan i na wszystkich górach Galilei. Ale ja pielgrzymowałem często zupełnie sam na święta do Jerozolimy, jak jest przepisane w nakazie wiekuistym dla całego Izraela. Spieszyłem do Jerozolimy z pierwocinami owoców i zwierząt, z dziesięciną bydła i z pierwszą wełną owiec.

Czy kogoś Wam ta postać nie przypomina? W jakieś modlitwie?

Ja mam od razu 2 odpowiedzi:

  1. Faryzeusza
  2. Mnie samego (teraz albo w przeszłości)

Ktoś , kto czytał uważnie tą księgę, może mieć teraz wątpliwości. Ponieważ Tobiasz – ojciec/Tobit przez kilka kolejny wersetów udowadnia swoim życiem ile to dobrych uczynków dokonał w zgodzi z prawem mojżeszowym.

Jak to oddawał różne dziesięciny, aż 3 rodzaje dziesięcin

Został przez Boga obdarowany synem, co jak pamiętamy z Abrahama, było formą najwyższego bogactwa.

można powiedzieć był super izraelitą:

Tb 1,10-13

(…) Wszyscy moi bracia i współrodacy jedli tam potrawy pogan. 11 Co do mnie strzegłem się, aby nie jeść niczego z pogańskich potraw. 12 I wierny byłem mojemu Bogu z całej duszy. 13 Najwyższy dał mi łaskę i względy (…)

w kolejnych wersetach:

Tb 1,16-17

16 W dniach [panowania] Salmanassara dawałem często jałmużnę braciom z mojego narodu. 17 Dawałem mój chleb głodnym i ubranie nagim. A jeśli widziałem zwłoki któregoś z moich rodaków wyrzucone poza mury Niniwy, grzebałem je.

Czy wybrzmiało Wam: „ Dawałem mój chleb”

Bóg mi pobłogosławił zamożnością i to już nie jest Boże tylko moje.

Czy odnajdujecie taką postawę w sobie?

Jeśli nie to zapytajcie się kogoś bliskiego, który zna Was. Ewentualnie jesteście jeszcze na takim etapie, że Was to nie dopadło.

Jeszcze nie wydarzyło się w Waszym życiu taki etap nawrócenia, w którym konieczne jest postrzeganie rytuałów, prawa i zwyczajów.

Po to, aby siebie widzieć z tej perspektywy, jako głęboko wierzącego.

Żeby nie było, obie odpowiedzi są dobre, bo dają Wam świadomość, że ten stan, w którym jesteście, jest tylko etapem przejściowym w Waszym wzroście i na pewno czeka Was coś większego, lepszego i wspanialszego!

Niestety to może wymagać od nas pewnego wysiłku, tak jak Tobita

Tb 1,19 A jeden z mieszkańców Niniwy poszedł i doniósł królowi, że to ja jestem tym, który grzebie potajemnie. Wtedy musiałem się ukrywać, a kiedy dowiedziałem się, że król mnie szuka, aby mnie zabić, bałem się i uciekłem.

To kolejny element postawy, która nie pasuje do całości obrazu: strach.

To szatan jest królem strachu!

Strachu przed czym? Strachu przed zabraniem czegoś co dla Tobita było najcenniejsze – jego życie. Jednocześnie z brakiem zaufania do Boga, że się nami zaopiekuje, dlatego Jezus powiedział:

Łk 12,Lecz mówię wam, przyjaciołom moim: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą.

oraz

Mt 6,25-26

25 Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? 26 Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? 

Tego u Tobita nie ma i co się dzieje dalej:

Tb 1,20 Wtedy cały mój majątek zagrabiono i nie zostało mi nic, co by nie poszło do skarbu królewskiego, oprócz mojej żony Anny i mojego syna Tobiasza.

Ale nawet w tej sytuacji Bóg go nie opuścił.

Tylko uwaga, nie przez to, że Tobit sobie na to swoimi czynami zasłużył. Tylko za swoją gotowość poświecenia się Bogu

i to też w ograniczonym stopniu, bo jak ryzyko było za duże, to też uciekł

Tb 2, Tak więc za panowania Asarhaddona wróciłem do swego domu i żona moja Anna, i syn mój Tobiasz zostali mi przywróceni. Na naszą Pięćdziesiątnicę, to jest na Święto Tygodni, przygotowano mi wspaniałą ucztę, a ja zająłem miejsce przy stole.

Tutaj w kolejnych wersetach jest obraz wykorzystany w przypowieści Jezusa o Królestwie Bożym. Czyli zapraszaniu na ucztę, ale jednocześnie fakt Królestwa Bożego w Niniwie. Tej do której, nie chciał iść Jonasz.

Tobit też wysyła Tobiasza, aby znalazł biednych braci izraelitów, którzy zachowują wierność całym sercem i przyprowadził ich na ucztę.

Zamiast tego, Tobiasz przynosi wieści o kolejnym zamordowanym bracie i porzuconym na rynku.

Jeszcze aby wyjaśnić, te porzucanie ciał, nie było zwyczajem. To był kara dla izraelitów, że każdy kto zmarł, dla ich pognębienia, miał zgnić i nie wolno go było pochować bo to właśnie groziło śmiercią, a w efekcie już pewnym zgniciem na ulicy lub za miastem.

Tb 2,4-7

Wtedy wyskoczyłem, pozostawiłem ucztę nietkniętą, ściągnąłem człowieka z placu i złożyłem go w jednym z moich pomieszczeń, czekając aż do zachodu, aby go pogrzebać. Powróciłem, umyłem się i jadłem chleb w smutku. Wspominałem sobie przy tym na słowa proroka Amosa, które wypowiedział o Betel:
Wasze święta zamienią się na smutki,
a wasze pieśni na żałobne lamentacje1.
I wybuchnąłem płaczem. Potem, gdy słońce zaszło, wyszedłem, wykopałem grób i pogrzebałem tamtego.

Czyli po tych wszystkich przejściach, wrócił do swojego dawnego życia.

Czy coś go to nauczyło, czy w jakiś sposób się rozwinął?

Dygresja: Tak samo postąpili Apostołowie.

Może stał się odważniejszy? Chyba nie do końca bo, w następnym wersie czytamy:

Tb 2, Moi sąsiedzi mówili drwiąc ze mnie: «Jeszcze się nie boi. Już bowiem z powodu takiego samego czynu poszukiwano go, aby go zabić, tak że musiał uciekać, i oto znowu grzebie umarłych».

Byli bardziej roztropni od Tobita, ciężko o inne wytłumaczenie, tego co się zaraz wydarzy:

Tb 2,9-10

Tej nocy wykąpałem się i poszedłem na podwórze, i położyłem się pod murem dziedzińca. Z powodu upału miałem twarz odkrytą. 10 Nie zauważyłem, że ptaki siedziały nade mną na murze. Wtedy spadły ciepłe odchody ich na moje oczy i spowodowały bielmo. Poszedłem do lekarzy, aby się wyleczyć. Ale tym bardziej oczy moje wygasały z powodu bielma, im bardziej smarowano mi je maścią, aż w końcu całkiem oślepłem.

Tu zaczyna się początek dramatu Tobita trwający 4 lata w tej ślepocie. Był wspierany przez brata, ale i tak to żona musiała przyjąć na siebie obowiązek utrzymania domu, podejmując się pracy.

To też może być znajomy, to obraz mężów którzy upadli, czy popadli w jakieś nałogi, przestali widzieć świat na około.

Co więcej patrzą na świat przez własne serce, co pokazuje opis sytuacji:

Tb 2,11-13

11 W tym właśnie czasie żona moja Anna przędła, wykonując kobiece roboty. 12 Odsyłała to wszystko pracodawcom, a oni dawali jej za to zapłatę. Siódmego dnia miesiąca Dystros3 odcięła przędzę i odesłała ją pracodawcom. Oni dali jej pełną zapłatę i dodali do tego koziołka. 13 Kiedy koziołek szedł do mnie, zaczął beczeć. Zawołałem wtedy żonę i powiedziałem: «Skąd ten koziołek? Czy nie pochodzi on z kradzieży? Oddaj go właścicielom! Nie wolno nam bowiem jeść niczego, co pochodzi z kradzieży».

Nie patrzył oczyma, tylko swoim sercem i to obnażyła mu żona Anna:

Tb 2,14 A ona mi rzekła: «Jest to podarunek dodany mi do zarobku». Ja nie wierzyłem jej i powiedziałem, żeby oddała go właścicielom, i wstydziłem się z tego powodu za nią. A ona odpowiedziała: «Gdzie są teraz twoje ofiary, gdzie są twoje dobre uczynki? Teraz jest już wszystko4 o tobie wiadome».

To jest moment, który zmienia wszystko.

Tobit dostrzega, że jest daleko od doskonałości, jaką w sobie widział.

Zaczyna modlić się o swoją śmierć, o śmierć od której uciekał, aby nie nastąpiła!

Tu muszę przytoczyć całą modlitwę, bo ona się sama tłumaczy:

Tb 3,1-6


Wtedy bardzo się zasmuciłem, wzdychałem i płakałem, i zacząłem wśród westchnień tak się modlić:
Sprawiedliwy jesteś, Panie,
i wszystkie dzieła Twoje są sprawiedliwe.
Wszystkie Twoje drogi są miłosierdziem i prawdą,
Ty sądzisz świat.
A teraz, o Panie, wspomnij na mnie, wejrzyj,
nie karz mnie za grzechy moje
ani za zapomnienia moje,
ani za moich przodków,
którymi zgrzeszyliśmy wobec Ciebie.
Nie słuchaliśmy1 Twoich przykazań,
a Ty wydałeś nas na łup,
niewolę i śmierć, na pośmiewisko
i na szyderstwa, i na wzgardę
u wszystkich narodów, wśród których nas rozproszyłeś.
Teraz więc liczne Twoje wyroki są prawdziwe,
wykonane nade mną za moje grzechy,
ponieważ nie wypełnialiśmy Twoich przykazań
aniśmy nie chodzili w prawdzie przed Tobą.
Teraz więc uczyń ze mną według Twego upodobania,
pozwól duchowi mojemu odejść ode mnie:
chcę odejść z ziemi i stać się [znowu] ziemią.
Ponieważ śmierć jest lepsza dla mnie niż życie,
albowiem słuchać muszę wyrzutów niesłusznych
i ogarnia mnie wielka boleść.
Panie, rozkaż, niech będę uwolniony od tej niedoli!
Pozwól mi udać się na miejsce wiecznego pobytu,
nie odwracaj Twego oblicza ode mnie, Panie,
ponieważ dla mnie lepiej jest umrzeć,
aniżeli przyglądać się wielkiej niedoli w moim życiu
i słuchać szyderstw.

Cóż, Bóg go wysłuchał. Tobit jakby zmarł, a główną postacią księgi staje się Tobiasz.

Tobiasz syn, ale też nowo narodzony Tobiasz ojciec. To jeden z powodów, że w dużej części tłumaczeń, występuje to samo imię.

Następnych 9 rozdziałów to historia Tobiasza jego budowania zaufania i odkrywania Bożego zamysłu.

Zaczynając przyszłej żony, która pochowała kolejnego męża, poprzez ogromną rybę, która zamierzała odgryźć nogę Tobiaszowi, a była małą rybką, gdyż to się działo w wodzi po kostki.

Warto całą tą księgę przeczytać!

Natomiast wracając do Tobita w 12 rozdziale. Anioł Rafał wyjaśnia im co właściwie się wydarzyło:

Tb 12,12-15

12 A teraz: gdy ty i Sara modliliście się, ja przypomniałem błagania wasze przed majestatem Pańskim2, a także, gdy grzebałeś zmarłych. 13 A kiedy nie wahałeś się wstawać i opuszczać swojego posiłku, i iść, i grzebać umarłego, ja zostałem posłany, aby cię wypróbować. 14 Równocześnie posłał mnie Bóg, aby uzdrowić ciebie i twoją synową Sarę. 15 Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu3 aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański».

Tobit został wystawiony na próbę. Tzn poddany procesowi doskonalenia ze swojej postawy przestrzegania prawa, do postawy ufności Bogu.

Co wymagało uzdrowienia dosłownego wyleczenia wzroku, ale też uzdrowienia patrzenia sercem na Boga, na świat i otaczających go ludzi.

Dał im i nam jeszcze bardzo ważne polecenie:

Tb 12, 17-18

17 I powiedział do nich: «Nie bójcie się! Pokój wam! Uwielbiajcie Boga po wszystkie wieki! 18 To, że byłem z wami, nie było moją zasługą, lecz było z woli Bożej. Jego uwielbiajcie przez wszystkie dni i Jemu śpiewajcie hymn! 

Po pierwsze: był z nimi, bo Bóg go wysłał i to już dużo wcześniej, a to co mają robić więcej, to więcej wielbić Boga!

To jest klucz do wszelkich łask!

Tb 14,Umarł on w pokoju mając sto dwanaście lat i pogrzebano go uroczyście w Niniwie. A miał sześćdziesiąt dwa lata, kiedy zasłabł na oczy.

Tobit bał się, że umrze, a Bóg dał mu drugie tyle życia w radości i błogosławieństwie!

To obraz, że dostał, dokładnie, drugie życie

Pytanie: Co to dla mnie oznacza, że ufam Bogu?

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *